Playlista

niedziela, 16 czerwca 2013

Rozdział XXII ;p



Rozdział 22


Wybiegłam przed dom przywitać się z rodzicami, bo naprawdę długo się nie widzieliśmy. Od razu za mną wybiegła Klara. Byłyśmy mega szczęśliwe, że możemy w końcu zobaczyć się z rodziną. Pierwsze co zrobiłam to wtuliłam się w tatę z którym miałam lepszy kontakt, później podeszłam do mamy równie mocno ją ściskając. Kiedy się przywitałyśmy zawołałam chłopaków żeby pomógł z walizkami. Nasi rodzice byli zdziwieni obecnością piłkarzy, dobrze wiedzieli, że kiedy mieszkałyśmy jeszcze z nimi mięliśmy świra na ich punkcie, a teraz są tutaj z nami. Robert podszedł do nas i przedstawił się rodzicom. Najpierw pocałował mamę w rękę, a następnie uścisnął dłoń tacie. Stresowałam się tym spotkaniem, ale chyba się polubili. Robert z tatą wyprzedził mnie i mamę wnosząc walizki do domu. Pierwsze co powiedziała moja mama to:
-Kochanie możesz mi powiedzieć co oni tu robią?
-To ty jeszcze nie wiesz? Ja i Robert jesteśmy parą, tak samo jak Klara z Marco -odpowiedziałam podśmiechując się.
-A skąd miałam to niby wiedzieć? Nie rozmawiałyśmy od czasu kiedy wyjechałyście -powiedziała.
-No w sumie prawda. Przepraszam, że się nie odzywałam mam nadzieję, że się nie gniewasz?
-No ależ skąd. Nic się nie stało, ważne, że jesteśmy teraz razem -mama przytuliła mnie i poszła przywitać się Klarą, a ja z jej mamą. Po przywitaniu się Weszłyśmy wszystkie razem do środka bo chłopacy już byli w środku. Robert chwycił za bukiet i wręczył go mojej mamie, a Marco dał mamie Klary dużą bombonierkę i jedną białą róże. Było widać, że zależy im na tym żeby zrobić dobre pierwsze wrażenie, ale chyba się im udało. Usiedliśmy wszyscy przy stole i zaczęliśmy wspólnie rozmawiać. Nagle z ust mojego taty padło pytanie:
-Jak się poznaliście?
-W sumie to był zbieg okoliczności -odparł Robert- Poszliśmy z chłopakami uczcić wygrany mecz, kiedy przechodziliśmy przez rynek zauważyłyśmy dziewczyny, więc jeden z naszych kolegów podszedł do nich i poprosił je o wspólne zdjęcie, bo są piękne co się nie za często tu zdarza. W tedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że są z Polski. Po wspólnym zdjęciu zaproponowałem żeby dziewczyny do nas dołączyły. Zgodziły się choć na początku stwierdziły, ze nie chcą się wpraszać -zaśmiał się i kontynuował- Później poszliśmy całą grupką do domu jednego z zawodników i zrobiliśmy sobie wieczorek zapoznawczy. Wymieniliśmy się dziewczynami numerami i zaczęliśmy się co dzień spotykać, a dalej jakoś samo wyszło -zakończył szerokim uśmiechem.
-Całkiem ciekawa historia -odpowiedział tata Klary, a nam spadł kamień z serca.
-Kochanie nie sądzisz, że to trochę przypomina nasze pierwsze spotkanie -rzuciła mama- Mięliśmy dość podobną sytuację -powiedziała i zaczęła opowiadać. W sumie pierwszy raz słyszałam o ich poznaniu się, ale była całkiem zabawna. Wszyscy razem się śmialiśmy i każdy opowiadał jakąś śmieszną historię. Cieszyłam się bo było widać, że chłopaki polubili się z rodzicami.
-Klara pójdziesz ze mną na chwile do góry, chciałabym żebyś mi w czymś pomogła -zapytałam mrugając jednym okiem.
-Oczywiście chodźmy. Za chwilę przyjdziemy -wstałyśmy od stołu i wbiegłyśmy do mojej sypialni zamykając za sobą drzwi.
-Chyba się polubili co nie? -zapytałam półgłosem.
-Też mi się tak wydaje, jakoś dobrze się dogadują -odpowiedziała przyjaciółka.
-Ufff mam nadzieję, że się nie mylimy, może pójdziemy na jakiś spacer czy coś. Musimy im pokazać jak tu jest pięknie -odpowiedziałam i nagle usłyszałam śmiech z dołu. Ulżyło mi zarówno jak i Klarze, więc zeszłyśmy na dół i zaproponowałyśmy spacer. Wszyscy się zgodzili więc od razu wstaliśmy od stołu i poszliśmy się przejść. Złapałam Roberta za rękę i wyszliśmy z domu.
******************************************************************************

CZYTASZ=KOMENTUJESZ



~Lewa ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz