Rozdział 15
-Mogę wiedzieć co wy cholera robicie? -wykrzyknęłam zezłoszczona. Naprzeciwko mnie stali całujący się Marco z Cathy. Byłam tak zła, że myślałam, że pozabijam ich obu na raz- Słyszałam, że kochacie swoich partnerów, jesteście co do tego pewni, bo ja po tym co zażyczyłam nie do końca! -krzyczałam cały czas.
-Laura proszę nie mów o niczym Klarze. Ona nie może mnie zostawić, zresztą to nie jest tak jak wygląda, to ona się na mnie rzuciła! -wykrzyknął zaniepokojonym głosem Reus.
-I ja mam Ci teraz uwierzyć? Mówisz mojej najlepszej przyjaciółce, że ją kochasz, ona w to głupia wierzy i nie widzi świata po za tobą, a ty po prostu całujesz się z dziewczyną swojego kumpla?! To jest w porządku? Szczerze wątpię! -byłam tak zła, że nie mogłam przestać krzyczeć.
-Nie, Laura to nie jego wina. To ja się na niego rzuciłam. Po prostu od dawna mi się podobał, ale nie chciałam o tym mówić. Nie mów o niczym Laurze, sama jej wszystko wytłumaczę -odpowiedziała nadzwyczaj spokojnie Cathy.
-Widzisz!? Teraz mi wierzysz? -zapytał, a w sumie wykrzyknął Marco.
-Dobra, niech wam będzie, ale jeśli do końca imprezy tego nie wyjaśnicie obiecuję, że powiem o wszystkim Matsowi i Klarze -zagroziłam im i wyszłam przed dom. Usiadłam przed drzwiami, a w moich oczach zaczęły zbierać się łzy. Siedziałam chwilę sama, a kilka minut później przyszedł Robert siadając koło mnie. Objął mnie i zapytał:
-Co się stało? Dlaczego siedzisz tu sama?
-Nie wszystko dobrze po prostu źle się poczułam -skłamałam i sztucznie się uśmiechnęłam.
-Przecież widzę. Proszę powiedz o co chodzi -nalegał piłkarz. Uległam w końcu i opowiedziałam mu o całym zdarzeniu.
-Słucham? Chcesz mi powiedzieć, że Marco zdradził Klarę z Cathy? Nie to nie możliwe -powiedział z niedowierzaniem.
-Zdaniem ich dwojga to ona rzuciła się na niego. Powiedziałam, że jeśli nie wyjaśnią tego do końca spotkania to powiem o wszystkim Hummelsowi i Klarze.
-Masz rację, tego nie można tak zostawić. Tym bardziej, że Marco mi mówił, że kocha Klarę. Zresztą ona pewnie mówiła Ci, że kocha jego prawda?
Nagle usłyszeliśmy jakieś krzyki. Kiedy weszliśmy do środka zobaczyliśmy Klarę wrzeszczącą na Cathy. Brakowało dosłownie milimetrów od tego, żeby Klara ją uderzyła. Cathy wybiegła z domu, a moja przyjaciółka pobiegła na górę. Wyrwałam się spod ramienia Lewego i pobiegłam za nią. Ta skuliła się w kącie i zaczęła głośno płakać.
-Dlaczego?! Dlaczego zawszę to co najgorsze musi spotkać akurat mnie?! Ja naprawdę go kocham, a on odwala takie numery? -powiedziała przez łzy. Przytuliłam ją mocno i rzuciłam:
-Szczerze mówiąc widziałam to wszystko i to ona rzuciła się na Reusa. Jeśli Cię za to nie przeprosi i nie będzie chciał Ci tego wyjaśnić, to znaczy, że nie jest ciebie wart po moich słowach usłyszałyśmy pukanie do drzwi. Zza nich wychylił głowę Marco i powiedział:
-Możemy pogadać? Chcę to wszystko wyjaśnić.
-Mówiłam -szepnęłam do Klary- To ja może zostawię was samych -powiedziałam jednocześnie wstając. Zamknęłam za nimi drzwi i zeszłam na dół do reszty znajomych.
*****************************************************************
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
~ Lewa ♥

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz