Playlista

niedziela, 2 czerwca 2013

Rozdział XVI ;)

Rozdział 16

Kiedy zeszłam na dół zostali już tylko Robert, Kuba, Łukasz i Mario. Reszta poszła do swoich domów, bo było już naprawdę późno i do tego wszystkiego atmosfera się popsuła. Usiadłam koło nich w ogrodzie. Przez chwilę panowała cisza, którą przerwał Goetze:
-Jak myślicie pogodzą się czy to będzie już koniec?
-Myślę, że się dogadają. Są świeżą parką, praktycznie dopiero się poznali, ale widać, że się kochają. Raczej będzie wszystko ok, ale gorzej z Matsem. Chłopak się chyba załamał -powiedział Łukasz.
-Cathy zdecydowanie przesadziła. Dopiero ją poznałam, ale już jej nie lubię -dodałam oschle.
-Kochanie proszę Cię chociaż ty się nie smuć. Nie chcę żebyś przez głupotę innych miała zły humor -powiedział Lewy przytulając mnie.
-Ważne, że wam się układa -rzucił Kuba. Po jego słowach zobaczyliśmy schodzących Marco i Klarę, którzy trzymali się za ręce.
-Czyli rozumiem, że wszystko dobrze? -zaśmiał się jeden z piłkarzy.
-Zgadłeś -rzuciła Klara wtulając się w Reusa.
-A nie mówiłem -odparł Kuba- Dobra kochani ja już się będę zbierać nie wiem jak wy. Dzięki za miły wieczór -pożegnaliśmy się z piłkarzem, a za nim wyszli Łukasz i Mario.
-Kotku ja też będę już iść tylko pomogę Ci posprzątać -powiedziałam obejmując mężczyznę.
-Chyba nie myślisz, że Cię teraz wypuszczę? -zapytał patrząc jednocześnie podejrzliwym wzrokiem.
-A dlaczego nie? Nie jest przecież aż tak późno -zaśmiałam się.
-Nie wcale, przecież 3:40 to środek dnia -również się zaśmiał.
-Wiesz Lori lepiej będzie jak zostaniesz, bo my dziś idziemy do mnie -oznajmił Marco.
-Tak? A moje zdanie też się liczy? -zapytała Klara przytulając się do piłkarza. Zaczęli się całować, a my z Robertem spojrzeliśmy na siebie i z powrotem na nich.
-Ej gołąbeczki koniec tej czułości dobrze? -zaśmiał się Lewy- No to Laura co wolisz zostać tutaj, czy wrócić do domu? -podszedł i objął mnie w pasie.
-No nie wiem, możemy nocować dziś u mnie? -zapytałam i spojrzałam na niego ze smutną miną.
-Oczywiście, że możemy -odpowiedział dając mi całusa- Tylko daj mi chwilkę pójdę spakować jakieś rzeczy -po tych słowach poszedł na górę.
-Wiesz co kochana my już chyba będziemy iść -powiedziała Klara przytulając mnie- To dobranoc.
-Dobranoc misie -pożegnałam ich uśmiechając się szeroko. Praktycznie od razu po zamknięciu drzwi na dół zszedł Robert.
-To co idziemy? -zapytał.
-Jasne -powiedziałam łapiąc go za rękę. Robert zamknął drzwi i ruszyliśmy w stronę mojego domu. Szliśmy chwilę w ciszy, byłam jakoś zmęczona tym wieczorem. Było mi szkoda Matsa, Cathy sprawiała wrażenie skromnej i miłej osoby, ale niestety pozory mylą.
-O czym tak rozmyślasz? -zapytał przerywając ciszę napastnik BVB.
-Zastanawiam się co daje ludziom zdrada. Po co wiązać się z osobą z którą nie chce się być? Nie rozumiem tego. A tobie co chodzi po głowie? -zapytałam ciekawa.
-Zastanawiam się co możemy jutro porobić -odpowiedział śmiejąc się. Zatrzymałam się i powiedziałam:
-Nie chcę Cię martwić, ale jutro nie za bardzo będę mogła spędzić całego dnia z Tobą.
-Jak to, dlaczego?
-Mam jutro ten pierwszy trening. Zaczyna się o 14, a kończy o 17 -oznajmiłam.
-No to dobrze, bo ja mam w tych samych godzinach swój -uśmiechnął się, przyciągnął mnie do siebie, namiętnie pocałował i powiedział- Kocham Cię najmocniej na świecie, wiesz?
-Ja Ciebie też -odpowiedziałam, wskoczyłam na palce i również go pocałowałam. Złapał mnie za rękę i poszliśmy dalej. Po jakiś 20 minutach byliśmy już pod moim domem. Minęliśmy się z Klarą i Reusem, którzy właśnie wychodzili. Weszliśmy do domu, Robert poszedł do sypialni, a ja poszłam się umyć. Wzięłam szybki prysznic i umyłam włosy. Wyszczotkowałam dokładnie zęby i wyszłam z łazienki. Kiedy położyłam się w łóżku Lewy już spał. Pocałowałam go w policzek i od razu zasnęłam.
*****************************************************************************
CZYTASZ = KOMENTUJESZ 


~ Lewa ♥



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz