Rozdział 17
Dwa tygodnie później:
Nie mogłam spać więc wstałam rano o 8. Oczywiście Lewy jeszcze pochrapywał. Zeszłam na dół i zobaczyłam do Internetu. Dostałam chyba z 50 wiadomości na facebooka i wszystkie brzmiały tak samo : To prawda, że jesteś z Lewandowskim?. Zdziwiłam się trochę, skąd ludzie mogli o tym wiedzieć? Weszłam na pudelka i byłam w szoku. Na głównej stronie widniało zdjęcie Roberta, które było podpisane: Lewandowski z nową dziewczyną! Zobacz kto jest jego następną partnerką! Weszłam w link, a tam były nasze wspólne zdjęcia. Jedno jak leżymy nad basenem, drugie jak całujemy się w jego domu -to było zrobione przez szybę i jedno jak w nocy szliśmy do mnie. Byłam trochę wkurzona, nie chciałam o tym mówić Lewemu, bo wiem, że jego reakcja byłaby taka sama jak w tedy, kiedy zobaczył tego paparazzi. Wyłączyłam laptopa, poszłam ubrać jakieś dresy i pojechałam do sklepu kupić coś do jedzenia. Kupiłam chleb, mleko, kawę, pomidor, sałatę itd. Wzięłam też gazetę, chciałam zobaczyć co się dzieje w kraju. Wyszłam ze sklepu i wróciłam do domu. Kiedy weszłam Robert dalej spał. Była 9:30 więc postanowiłam, że przygotuję śniadanie. Zrobiłam jakieś kanapki i wstawiłam wodę. Czekając usiadłam przy stole i zaczęłam czytać gazetę. W niej widniały kolejne zdjęcia ze mną i Lewym. Położyłam ją na stole i poszłam zaparzyć kawę. Ustawiłam wszystko na stole i poszłam obudzić piłkarza. Podeszłam do łóżka i szepnęłam mu do ucha: Wstawaj kochanie śniadanie czeka na stole. Otworzył oczy i uśmiechnął się do mnie.
-Dzień dobry śpioszku -powiedziałam dając mu buziaka w policzek.
-Dzień dobry kotku -odpowiedział- Która godzina? Chyba trochę długo spałem -powiedział podnosząc się.
-Jest dopiero za dziesięć dziesiąta. Wstawaj zrobiłam śniadanie -zrobił to o co go poprosiłam, ale wziął mnie na ręce i zaczął całować po szyi. Poprosiłam żeby mnie postawił on zrobił smutną minę, ale spełnił moją prośbę. Zeszliśmy na dół i usiedliśmy przy stole.
-Smacznego -powiedziałam.
-Smacznego -odpowiedział piłkarz. Zjadłam zaledwie dwie małe kanapki i wypiłam kawę, kolejny dzień nie chciało mi się jeść. Robert był chyba głodny, bo zjadł resztę kanapek. Wziął kubek z kawą i zaczął czytać gazetę. Doszedł do artykułu gdzie były nasze zdjęcia. Odłożył ja i powiedział:
-Czy oni kiedyś dadzą mi spokój? Mam już dość tych paparazzi. Teraz będą śledzić jeszcze
ciebie, tylko tego brakowało.
-Nie martw się, to ich praca muszą jakoś zarabiać. Kiedy stawałeś się sławny wiedziałeś przecież, że ciebie też to czeka -odparłam.
-No tak masz rację. No trudno trzeba się z tym jakoś pogodzić -powiedział i od razu się uśmiechnął- W sumie mogą mi robić te miliard zdjęć to nie ważne, tylko martwię się, że zaczną prześladować też ciebie.
-Oh ty o mnie się nie martw -odpowiedziałam wyszczerzając zęby- Ja sobie poradzę.
-Przecież wiem -powiedział podchodząc do mnie. Odwrócił krzesło na którym siedziałam i przykucnął. Spoglądał mi prosto w oczy nie odzywając się ani słowem. Kiedy wstałam piłkarz powtórzył mój ruch i przyciągnął mnie do siebie i podarował mi namiętny pocałunek- Kocham Cię najbardziej na świecie. Szukałem Cię całe życie i cieszę się, że znalazłem -wypowiedział te słowa, a ja wtuliłam się w niego mocno.
-Ja też Cię kocham, i już zawszę będę -odpowiedziałam. Złapałam do za dłoń i usiedliśmy na kanapie. Włączyłam telewizor i zaczęliśmy oglądać jakiś serial. Robert siedział trzymając nogi na stole i obejmując mnie, a ja leżałam mu na kolanach. Uwielbiałam spędzać z nim czas, nie ważne jak, ważne, że z nim. W pewnym momencie dostałam wiadomość. Była to moja mama, napisała, że jutro przyjeżdża w odwiedziny razem z tatą i rodzicami Klaudii. Trochę się zdziwiłam, bo w sumie od czasu przyjazdu do Dortmundu nie miałam z nimi żadnego kontaktu. Powiedziałam o tym Lewemu, a on ucieszył się, że w końcu ich pozna.
******************************************************************************
Przepraszam ludzi, którzy to czytają jeśli wgl tacy są, że dopiero teraz dodaję następny rozdział, ale za to dodam dziś z 5 :D
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
~ Lewa ♥

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz