Rozdział
71
Robert usiadł naprzeciwko mnie i spojrzał w moje zapłakane oczy.
-Dlaczego?
-wyszeptałam, a po moim policzku spłynęła łza.
-Błagam
Cię nie płacz -powiedział po czym wytarł mój policzek- To wszystko jedno
wielkie nieporozumienie. Żałuje, że to wszystko powiedziałem.
-Ale
dlaczego? Dlaczego to w ogóle powiedziałaś, dlaczego nie chcesz mnie znać, co
ja Ci takiego zrobiłam?! –powiedziałam po czym schowałam twarz w dłoniach i
ponownie zalałam się łzami- przecież ja Cię kocham jak nikogo innego, nie chcę
Cię tracić! -Robert przytulił mnie do siebie mocno.
-Przepraszam
za to wszystko, ja też Cię kocham po prostu ..
-Po
prostu co?! -przerwałam mu.
-Kiedy
szedłem dziś do Ciebie zobaczyłem w oknie jak stoisz wtulona w Michała.
Myślałem.. myślałem, że mnie zdradziłaś tak samo jak Ania. Przepraszam, nie
chciałem Cię zranić..
-Ale
zraniłeś, to znaczy, że nie masz do mnie w ogóle zaufania. Przecież wiesz, że
nigdy bym Ci tego nie zrobiła. Przecież ja Cię kocham idioto! -powiedziałam i
złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku.
-Przepraszam,
już nigdy nie będę Cię bezpodstawnie osądzać obiecuję -rzucił po czym znów mnie
pocałował. Nie umiałam się na niego gniewać, za bardzo go kochałam. W pewnym
sensie rozumiem jego reakcję, pewnie moja byłaby taka sama. Byłam zmęczona tym
dniem, więc położyłam się na łóżku tak samo jak Lewy, wtuliłam się w niego i
momentalnie zasnęłam. Ten dzień był strasznie męczący, ale na szczęście
wszystko dobrze się skończyło.
*Rano*
Obudziłam
się dopiero o 9:30. Nie było koło mnie Roberta, więc zeszłam na
dół z pewnością, że tam będzie. Tam również go nie było. Weszłam do kuchni żeby zrobić sobie kawę i zobaczyłam, że na stole leży jakaś kartka, na której było napisane :
*Pojechaliśmy z Robertem na zakupy, a Klara z Marco poszli do niego.
Jak coś bd chwile po 10 ~ Michał ;)*
Nastawiłam, więc wodę na kawę i zaglądnęłam do lodówki. Nie było w niej nic po za połową mleka, pomidorami i jogurtami. Przygotowałam więc po raz kolejny płatki. Zalałam kawę i usiadłam przy stole aby spożyć posiłek. Kiedy skończyłam poszłam do łazienki, głównie po to żeby związać włosy. Kiedy spojrzałam w lustro przestraszyłam się swojego odbicia. Wyglądałam okropnie. Każdy włos po wywijany w inną stronę, oczy czerwone od płaczu, a na policzkach ślady po łzach. Przemyłam twarz wodą, uczesałam włosy i związałam je w niedbałego koka. Usiadłam z kawą przed telewizorem i włączyłam jakiś program. Po niecałych 10 minutach do domu weszli Robert i Michał.
-Jesteśmy! -krzyknął Michał.
-Widzę! -odpowiedziałam ze śmiechem. Brat poszedł do kuchni rozpakować zakupy, a Lewy usiadł koło mnie.
-Cześć kotku -powiedział i mnie pocałował.
-No cześć, cześć -odpowiedziałam i spojrzałam na telewizor, ponieważ zaczynały się wiadomości.
*********************************************************************************
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
*Pojechaliśmy z Robertem na zakupy, a Klara z Marco poszli do niego.
Jak coś bd chwile po 10 ~ Michał ;)*
Nastawiłam, więc wodę na kawę i zaglądnęłam do lodówki. Nie było w niej nic po za połową mleka, pomidorami i jogurtami. Przygotowałam więc po raz kolejny płatki. Zalałam kawę i usiadłam przy stole aby spożyć posiłek. Kiedy skończyłam poszłam do łazienki, głównie po to żeby związać włosy. Kiedy spojrzałam w lustro przestraszyłam się swojego odbicia. Wyglądałam okropnie. Każdy włos po wywijany w inną stronę, oczy czerwone od płaczu, a na policzkach ślady po łzach. Przemyłam twarz wodą, uczesałam włosy i związałam je w niedbałego koka. Usiadłam z kawą przed telewizorem i włączyłam jakiś program. Po niecałych 10 minutach do domu weszli Robert i Michał.
-Jesteśmy! -krzyknął Michał.
-Widzę! -odpowiedziałam ze śmiechem. Brat poszedł do kuchni rozpakować zakupy, a Lewy usiadł koło mnie.
-Cześć kotku -powiedział i mnie pocałował.
-No cześć, cześć -odpowiedziałam i spojrzałam na telewizor, ponieważ zaczynały się wiadomości.
*********************************************************************************
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
~ Lewa ♥

Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :)
Dziękuję bardzo ;)
Usuń