Playlista

sobota, 3 sierpnia 2013

Rozdział LV ;p


Rozdział 55

Miesiąc później:
-Kochanie jesteś już gotowa? Zaraz wyjeżdżamy -rzucił Robert.
-Tak, tak. Spakuję jeszcze tylko kosmetyczkę i możemy jechać -jak powiedziałam tak zrobiłam. Następnie Robert zapakował moją walizkę do samochodu i pojechaliśmy na lotnisko.
-Zaraz, zaraz gdzie Klara, Marco, Klaudia i Mario?- zapytałam zdziwiona.
-Nie mam pojęcia.. Zadzwoń do Klary- zaproponował Lewy. Zadzwoniłam do przyjaciółki, ale ta nie odbierała. Postanowiłam, więc zadzwonić do Reusa.
-No cześć Marco gdzie jesteście? -zapytałam.
-Cześć słuchaj my nie możemy jechać, bo coś nam wypadło, jak przyjedziecie to wam wszystko powiemy. Przepraszamy.. -powiedział z zakłopotaniem.
-No dobra okej, nic nie szkodzi. A nie wiesz co z Mario i Klau?
-Nie wiem, ale wiem, że na pewno jadą -zaśmiał się Reus.
-A to spoko. To do zobaczenia za dwa tygodnie. Ucałuj o de mnie Klarę -powiedziałam pogodnym głosem.
-No pa i miłego wypoczynku! -dodał piłkarz po czym się rozłączył. Po chwili na lotnisku zjawili się Goetze i Klaudia. Podeszli do nas, a następnie wszyscy skierowaliśmy się w stronę naszego samolotu. Samolot, którym mięliśmy jechać był dość mały co zdziwiło mnie jak zarówno moją przyjaciółkę.
-Kochanie, dlaczego ten samolot jest taki mały? -zaśmiałam się.
-A od kiedy prywatne samoloty są duże? -odpowiedział ze śmiechem Robert. Spojrzałyśmy na siebie z Klau, a następnie z powrotem na naszych partnerów.
-Jak to prywatne? -rzuciła dziewczyna.
-No bo my mamy tak, że jeśli jedziemy gdzieś na wakacje, w ogóle jeśli gdzieś wyjeżdżamy to zawsze mamy prywatne autobusy, samoloty, auta itd. -odparł jej Mario. Zdziwiłyśmy się trochę, ale nie protestowałyśmy  i weszłyśmy do samolotu. Było w nim naprawdę dużo miejsca a, że byliśmy tylko we 4 to mogliśmy usiąść gdzie chcemy. Podczas długiego lotu wszyscy bardzo dużo ze sobą rozmawialiśmy i graliśmy w jakieś gry typowo na nudę. Na miejscu byliśmy dopiero po 20 godzinach. Wszyscy byli naprawdę zmęczeni podróżą, ale kiedy byliśmy na miejscu każdy o tym zapomniał. Było tam cudownie. Przejrzysta woda, świetne domki na wodzie i w ogóle było pięknie. Byłam szczęśliwa, że dałam się namówić na te Malediwy i wiedziałam, że na pewno tego nie pożałuję.

*********************************************************************************

Tak wiem, że krótki, ale zaraz leci następny ^^


CZYTASZ = KOMENTUJESZ 



~ Lewa ♥


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz