Rozdział 61
- Cześć jestem Laura -przedstawiłam sie nowej pracownicy BvB podając jej rękę.
-Hej ja jestem Karolina -odwzajemniała uśmiech i również podała mi rękę- Słuchaj muszę iść do swojego gabinetu zanieść rzeczy. Jak chcesz możesz pójść ze mną pogadamy sobie troche i wypijemy kawe, ogólnie lepiej się poznany -rzuciła z uśmiechem na twarzy.
-No okej tylko powiem dziewczyną żeby jechały do domu be ze mnie - jak powiedziałam tak zrobiłam. Poprosiłam Klarę żeby wzięła moje rzeczy do domu, a ja przyjadę później. Przyjaciółka zgodziła się ze mną i pożegnała mnie jednocześnie mnie przytulając- okej możemy iść.
Weszłyśmy do gabinetu Karoliny. Powiesiłam torbę na wieszaku podobnie jak ona i pomogłam jej rozpakowywać rzeczy. Kiedy już prawie wszystko było wypakowane poszłam zrobić kawe dla mnie i dla Karo. Przyniosłam kubki i położyłam na stole. Usiadłyśmy z psycholożką na równolegle postawionych, skórzanych kanapach. Rozmawiałyśmy dłuższą chwilę po czym upiłam spory łyk kawy.
-Słuchaj mam pewne pytanie -zaczęła, a ja zamieniłam się w słuch- Widziałam jak dziś siedziałaś i rozmawiałaś z Kubą Błaszczykowskim.
-No tak, ale nie rozumiem o co chodzi?
-Chciałam sie po prostu zapytać czy może nie wiesz dlaczego jak weszłam na murawę jakby zmierzył mnie wzrokiem -powiedziała przejętym głosem, spuściła głowę i zaczęła mieszać w kubku łyżeczką.
-Wiesz nie wiem czy mogę Ci o tym powiedzieć -uśmiechnęłam się szeroko, a dziewczyna szybko podniosła głowę.
-Proszę obiecuję, ze sie nie wygadam. Mam nadzieję, że to nic złego, bo szczerze mówiąc dziwnie sie poczułam...
-Wręcz przeciwnie, to coś dobrego -powiedziałąm z uśmiechem- No, więc chyba wpadłaś w oko naszemu przyjacielowi.
- Co?! Jak to to nie możliwe -powiedziła zdziwiona, ale było widać, że ucieszyła ją ta informacja- kłamiesz mnie prawda?
-Nie no co ty. Rozmawiałam z nim, a on nagle spojrzał się w jedno miejsce i juz nie słyszał co do niego mówię, kiedy sie odwróciłam zobaczyłam Ciebie. Zapytałam się kim jesteś, czy Cię zna. on powiedział, że nie, ale juz mu sie podobasz -powiedziłąm, a Karo zrobiła się szczęśliwa.
-Boże, nie moge w to uwierzyć. Powiem Ci cos w tajemnicy. Zapytałam Cię o niego, bo przestraszyłam się, że jakoś źle o mnie pomyślał. Szczerze mówiąc to Kuba podobał mi się już bardzo dawno, ale to wiesz tylko jako sportowiec i najwyżej marzenie. Kiedy dowiedziłąm się, że dostałam te pracę byłam najszęśliwszą osobą na świecie. Zawszę bardzo mi zależało żeby go poznać, od czasu kiedy interesuję się piłką nożną czyli od jakiś 5 lat.
- Ja miałam tak samo z Robertem. Podobał mi się tak samo jak Kuba tobie. Pamiętam jak przeczytałam o jego narzeczonej. Zazdrościłam jej jak nie wiem co. Kiedy przyjechałam tu zKlarą całkiem przypadkiem wpadłyśmy na chłopaków na mieście. Rozmawiałam z Robertem, później wziął o de mnie numer telefonu no i tak się zaczęło. Wiadomo nie zawszę było tak kolorowo jak teraz, ale ważne, że się kochamy -uśmiechnęłam sie promiennie i upiłam kolejny łyk kawy.
-Wiedziałam, że skąś Cię znam! -powiedziała Karolina, a ja nieco się zdziwiłam- Laska jesteś sławna. Wiesz ile wszędzie się o tobie mówi? Prawie wszędzie są artykuły o tobie i Lewym.
Zdziwiło mnie to co powiedziała Karolina, ale z drugiej strony ucieszyło. Siedziąłm u niej do końca treningu. Kiedy sobie tak rozmawiałyśmy nagle do jej gabinetu ktoś zapukał.
-Prosze! -powiedziała, a za drzwi ukazał się Robert.
-Cześć dziewczyny. Laura porywam Cię wiesz -powiedział śmiejąc się- A no właśnie Karolina, ktoś na Ciebie na dole czeka.
-Na mnie? A kto taki? -powiedziała zdzwiona.
-A nie wiem jakiś adorator -powiedział śmiejśc się. Podeszłam do piłkarza i namiętnie go pocałowałam. Pożegnałam się z nową koleżanką, a nastepnie poszłam z moim ukochanym. Pojechaliśmy do mnie, ponieważ musiałam się przebrać, ponieważ Robert przygotował dla mnie jakąś niespodziankę.
**********************************************************************************
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
~ Lewa ♥

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz