Rozdział 58
Wyszliśmy
z Robertem przed dom gdzie czekali na nas Goetze i Klau. Przywitaliśmy się z nimi, a następnie ruszyliśmy w stronę
plaży. Szliśmy może z 15 minut i byliśmy na miejscu. Ludzi było całkiem sporo
co zdziwiło nas wszystkich. Gdy chodziło się po okolicy trudno było kogokolwiek
znaleźć, ale połowa plaży była zapełniona. Znaleźliśmy sobie jakieś miejsce i
tam zostaliśmy. Chłopaki oczywiście od razu wskoczyli do wody i zostawili
wszystko mi i Klaudii. Rozłożyłyśmy ręczniki i inne rzeczy, a następnie
zaczęłyśmy się opalać. Na ręczniku leżałam może pięć minut, ale przybiegli
chłopaki, wzięli nas na ręce i wrzucili mnie zarówno jak i moją przyjaciółkę do
wody. Nie ukrywam trochę to nas wkurzyło, ale mimo to i tak bez przerwy się
śmiałyśmy.
-I
co kotku jak woda? -z uśmiechem na twarzy zapytał Robert, który do mnie
podpływał.
-Cieplutka,
ale mogłeś mnie głupku chociaż uprzedzić, że w niej wyląduję -zaśmiałam się
jednocześnie podtapiając piłkarza.
-O
nie, pożałujesz tego co właśnie zrobiłaś -powiedział wynurzający się Lewy po
czym wziął mnie na ręce i zaczął nurkować i inaczej się wygłupiać.
-Weź
przestań, bo się potopimy i co w tedy będzie -powiedziałam przez śmiech.
-Ale
chociaż razem -odparł.
Wygłupialiśmy
się tak jeszcze przez najbliższe pół godziny, ale później poszliśmy poopalać
się na ręczniki. Leżeliśmy, śmialiśmy się i oglądaliśmy jak nasi przyjaciele
bawią się w wodzie jak dzieci, ale nagle ktoś nam przerwał.
-Cześć
lenie, co tam u was? -usłyszałam męski znajomy głos, a gdy się odwróciłam
zobaczyłam Kubę.
-Kuba!
A co ty tutaj robisz? -rzuciłam zdziwiona i przytuliłam przyjaciela.
-No
myślę, że to samo co wy. Jestem na wakacjach i odpoczywam -zaśmiał się.
-Nie
mogłeś nic powiedzieć, że tu przyjeżdżasz co nie? -powiedział Robert
jednocześnie witając się z zaprzyjaźnionym piłkarzem.
-A
pomyślałem, że was zaskoczę -odparł z uśmiechem na twarzy, a po chwili usiadł
koło nas. Rozmawialiśmy we trójkę, a po chwili dołączyli do nas Mario i
Klaudia. Kiedy tak rozmawialiśmy przypomniała mi się pewna rzecz o którą miałam
zapytać Kuby w sprawie Agaty.
-Kuba,
nie wiesz może dlaczego Agata nie odbiera o de mnie telefonu? -zapytałam, a
przyjaciel nagle lekko posmutniał.
-A
no właśnie jeśli już o niej mówimy muszę wam coś powiedzieć .. -rzucił, a wszyscy nagle ucichli i zamienili
się w słuch- Tak, no nie wiem jak to powiedzieć, ale Agata mnie zostawiła.
Kilka dni temu był rozwód. Między innymi dlatego nie było mnie na paru
treningach i jestem tutaj -kiedy to powiedział wszyscy myśleli, że sobie
żartuje, ale niestety mówił prawdę.
-Jak
to?! Przecież tak dobrze wam się układało. Dlaczego o niczym nam nie
powiedziałeś? -zapytał Goetze.
-Nie
chciałem wam zawracać tym wszystkim głowy. Wszyscy mięliście takie dobre
humory, nie chciałem wam ich popsuć -dodał.
-Kuba
pamiętaj jesteśmy przyjaciółmi i nie ważne co się stanie możesz nam o wszystkim
powiedzieć, my zawsze postaramy się tobie pomóc -powiedziałam obejmując
delikatnie przyjaciela.
-Dziękuję
jesteście kochani -odarł a na jego twarzy pojawił się uśmiech.
-Ej
słuchajcie mam taki pomysł. Co powiecie na wspólną kolacje u nas? My z Lori
wszystko przygotujemy, wystarczy, że przyjdziecie -rzucił nagle Lewy.
-No
w sumie dlaczego nie i tak pewnie będziemy siedzieć w domku i nic nie robić -zgodziła
się Klaudia.
-Okej
to 9 wszyscy u nas, Kuba ty też masz przyjść bo jak nie to się obrażę -zaśmiałam
się.
-NO
spoko mogę wpaść, tylko jest jeden problem nie wiem gdzie mieszkacie -powiedział
śmiejąc się.
Wytłumaczyliśmy
Błaszczykowskiemu gdzie leży nasz domek i wszyscy się rozeszliśmy. Kiedy
weszłam do domu poszłam wziąć prysznic tak samo jak Robert i poszliśmy do
miasta na zakupy.
*********************************************************************************
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
~ Lewa ♥

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz