Playlista

sobota, 17 sierpnia 2013

Rozdział 65 ;D

Rozdział 65

-Cześć Mats co tam u Ciebie? -zapytałam przytulając przyjaciela.
-O Lori hej! A wszystko dobrze, skończyłem z Cathy, znalazłem nową, niesamowitą dziewczynę i właśnie na nią czekam -uśmiechnął się promiennie.
-Jak to ona też tutaj tańczy? -zapytałam zdziwiona.
-No tak -zaśmiał się- Mówię Ci jest genialna, pewnie ją znasz.
-No to która to ta szczęściara? -zapytałam, ale nie usłyszałam odpowiedzi, ponieważ do rozmowy dołączyła Klaudia. Przywitali się i pogadaliśmy jakieś 5 minut. W pewnym momencie w naszą stronę zaczęła iść Sasha, ja i Klara tylko przewróciłyśmy oczami i chciałyśmy kontynuować rozmowę z przyjacielem, ale Sash podeszła do Hummelsa i pocałowała go na przywitanie. Razem z Klau nie mogłyśmy uwierzyć w to co widzimy.
-No, więc dziewczyny to moja nowa dziewczyna -uśmiechnął się.
-Zaraz, zaraz skąd wy się znacie? -zapytała nieco wkurzonym głosem partnerka Matsa.
-No przecież Ci mówiłem. Klaudia jest z Mario, a Laura z Robertem znamy się już jakiś czas-odpowiedział jej.
-Wiesz co Mats my chyba musimy iść. Cześć wam -obróciłam się na pięcie i chciałam iść do samochodu, ale piłkarz mnie zatrzymał.
-Słuchajcie może wpadniecie dziś do nas z chłopakami i jeszcze z Klarą. Lepiej się poznacie.
-Wiesz co jak cos damy Ci znać, więc do zobaczenia -odpowiedziałam miłym głosem i szybkim krokiem ruszyłam w stronę auta. Usiadłam wkurzona za kierownicą i nic się nie odzywałam. Klaudia widząc moją złość nie zaczynała rozmowy. Jechałyśmy w całkowitej ciszy. Zatrzymałam się dopiero pod domem Klaudii.
-To do zobaczenia -przytuliła mnie przyjaciółka i wyszła z auta. Wróciłam do domu i weszłam do niego jednocześnie trzaskając drzwiami. Nie zauważyłam nawet, że na kanapie siedzą Klara, Marco i Robert. Nie przywitałam się i od razu poszłam do góry, wziąć orzeźwiający prysznic.

Robert:
Po treningu Marco zapytał mnie czy idę z nim do dziewczyn. Bez wahania się zgodziłem. Klara była w domu sama, bo Laura miała jeszcze trening. Czekałem na nią ponad godzinę, na reszcie się zjawiła. Wstałem żeby się z nią przywitać, ale ona weszła do domu trzaskając drzwiami i od razu poszła do siebie do pokoju.

-Co ją ugryzło? -zdziwiłem się.
-Nie wiem, ale powodzenia stary -zaśmiał się Reus. Przełknąłem głośno ślinę i poszedłem do góry. Jednak wiedzy wszedłem do pokoju usłyszałem tylko dźwięk lecącej wody zza drzwi łazienki Lori. Usiadłem na jej łóżko i czekałem aż wyjdzie spod prysznica. Nie musiałem długo czekać, po jakiś 10 minutach do pokoju weszła owinięta w ręcznik Laura.
-Robert? Co ty tutaj robisz? -zapytała zdziwiona i dała mi całusa.
-Wiesz jestem tu od jakiś dwóch godzin -zaśmiałem się.
-Jak to przecież przed chwilą jeszcze Cię tu nie było, chyba .. -zawahała się- Przepraszam Cię jakoś popsuł mi się humor.
-Ale dlaczego? -zapytałem.
-Poczekaj ubiorę się tylko i wszystko Ci opowiem ok? -powiedziała, a ja kiwnąłem głową twierdząco i znów usiadłem na łóżku. Po chwili ukochana do mnie dołączyła i opowiedziała mi całą historię jednak dalej nie rozumiałem złości dziewczyny.
-Ale czemu to Cię tak wkurza, że Mats jest z Sashą? Ona wydaje się całkiem spoko -rzuciłem.
-To ty ją znasz? -zapytała złym głosem.
-Tak, ale co to za problem. Mats mi ją przedstawiał.
-Skoro jest taka spoko to proszę idź do niej, ja mogę zostać sama -powiedziała podniesionym tonem.
-O co Ci teraz chodzi? Co znowu źle powiedziałem? -również podniosłem głos.
-To, że w ogóle nie znasz tej Sashy, a jak już Ci coś o niej mówię to jej bronisz!
-A którym momencie ją obroniłem? Masz chyba jakieś omamy słuchowe!
-Tak? To proszę idź do Sashy droga wolna, ona nie ma takich problemów jak ja! -wykrzyknęła i wypchnęła mnie z pokoju trzaskając drzwiami przed moim nosem i zamykając je na klucz. Zszedłem wkurzony na dół i usiadłem razem z przyjaciółmi.
*********************************************************************************

CZYTASZ=KOMENTUJESZ



~Lewa ♥


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz