Rozdział
86
Następnego
dnia obudziłam się wcześnie rano. W końcu był to dzień mistrzostw. Co prawda
zaczynały się one dopiero późnym popołudniem, ale wiadomo musiałyśmy się razem z
dziewczynami zrobić na bóstwo i odbyć ostatnią próbę generalną. Była 8, więc
nie chciałam budzić Roberta. Podniosłam się z łóżka, wyjęłam z szafy granatowe
rurki z wysokim stanem, a do tego koszulkę z jakimś motywem. Następnie poszłam
do łazienki się umyć. Po jakiś 15 minutach wyszłam spod prysznica, ubrałam się,
lekko podsuszyłam włosy po czym wyszłam z pomieszczenia. Piłkarz w dalszym
ciągu słodko spał. Chciałam powiedzieć mu, że wychodzę do dziewczyn, ale nie
miałam serca go budzić, więc napisałam mu karteczkę i położyłam na komodzie
obok łóżka. Na nogi założyłam kapcie i poszłam do pokoju przyjaciółek. Kiedy do
niego weszłam Klaudia była w łazience, Jenna dopiero co się obudziła, a Sasha w
dalszym ciągu spała. Przywitałam się z Jenn ruchem ręki tak żeby nie obudzić
Sash, a następnie podeszłam do jej łóżka i pochyliłam nad nią.
-Sashaa
!!! -wykrzyczałam jej do ucha a ona
wstała z łóżka jakby na baczność.
-Boże
co się stało? -wystraszyła się, a ja rzuciłam się na jej łóżko i wybuchłam
śmiechem podobnie jak druga z dziewczyn- Ha-ha-ha bardzo śmieszne. Ładnie to
tak się naśmiewać z innych -powiedziała i ponownie usiadła na łóżku.
-Wiem,
że mnie kochasz -przytuliłam ją w dalszym ciągu się śmiejąc.
-Wmawiaj
sobie głupku -pstryknęła mnie lekko w nos, ale po tym również przytuliła. Po
chwili z łazienki wyszła Klau, Jenna do niej weszła, a Sasha wyszła z pokoju i
poszła do dziewczyn.
-Klaudia?
Widziałaś się wczoraj z Mario? -zapytałam przyjaciółkę.
-Tak,
ale skąd wiesz, że on tutaj był? -zdziwiła się lekko.
-Widziałam
go wczoraj jak byłam z Bartrą, pogadał z nami chwile, ale później odszedł mówiąc,
ze ma coś do załatwienia na mieście.
-Słuchaj
powiem Ci coś, ale obiecuj, że nie powiesz tego ani Lewemu, ani żadnemu z
chłopaków- zaczęła, a ja tylko skinęłam głową twierdząco- Mario chyba będzie
przechodzić do Bayernu -zrobiła długą pauzę, a mi po prostu opadła szczęka. Na
początku myślałam, że dziewczyna sobie ze mnie żartuje, ale niestety mówiła
prawdę. Nie wyobrażałam sobie Borussii bez Goetzego, zresztą wiązałoby się to z
przeprowadzką do Monachium, więc po raz kolejny straciłabym kontakt z Klaudią.
-Czyli,
że będziecie się wyprowadzać?! -powiedziałam, a po moim policzku spłynęła łza.
Dziewczyna odpowiedziała ruchem głowy, a po tym wtuliła się we mnie i zaczęła
lekko szlochać- Nie chcę kolejny raz Cię stracić -powiedziałam przez łzy.
-Wiem
mała ja Ciebie też nie, ale nie mam innego wyjścia -odpowiedziała smutno.
-Obiecaj,
że będziemy rozmawiać ze sobą na Skype co najmniej dwa razy w tygodniu i w
każde wolne dni będziemy się spotykać. W przeciwnym razie Cię nie puszczę -uśmiechnęłam
się lekko.
-Obiecuję.
Zresztą wiesz jak Mario będzie wyjeżdżać na jakieś dłuższe treningi to nie będę
przecież sama w domu siedzieć co nie? -zaśmiała się. Rozmawiałyśmy tak przez
jeszcze dłuższą chwilę, a następnie razem z grupą poszłyśmy na śniadanie. Po
spożytym posiłku wróciłyśmy do swoich pokoi. Kiedy weszłam do mojego Lewy w dalszym
ciągu spał, więc po cichu spakowałam rzeczy potrzebne na trening i poszłam po
dziewczyny. Były one już gotowe, więc po nie całych 5 minutach wyszłyśmy z
budynku. Ruszyłyśmy w stronę Sali gdzie miał odbywać się cały konkurs. Byłyśmy
prawie ostatnie, więc szybko się przebrałyśmy i poszłyśmy na scenę. Po
zakończonej próbie przebrałyśmy się ponownie w swoje ciuchy i razem z
dziewczynami z zespołu ruszyłyśmy w stronę hotelu. Przy wejściu minęłam się z
moim poprzednim zespołem z Simonem na czele. Były choreograf zmierzył mnie
tylko wzrokiem podobnie jak ja jego, a następnie szybkim krokiem wyszłam z
budynku. Po jakiś 15 minutach byłyśmy powrotem w pensjonacie.
*********************************************************************************
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
~Lewa ♥

Kolejny zajebisty rozdział ♥ ;D
OdpowiedzUsuńAh dziękuję kochana <3 Czekam na twoje ! :D ;*
Usuń