Playlista

wtorek, 3 września 2013

Rozdział 74 ;p

Rozdział 74 

-Co on tutaj robi?! -wykrzyczałam zła.
-Nie mam pojęcia, stał pod domem i powiedział, że nie odejdzie dopóki Cię nie zobaczy -powiedział równie zdenerwowany brat.
-Co ty o de mnie chcesz? -powiedziałam i jednocześnie wychodząc przed dom i zamykając drzwi.
-Nie cieszysz się, że mnie widzisz? -Manuel zapytał z uśmiechem na twarzy.
-A dlaczego miałabym się cieszyć? Zdradziłeś mnie z Emmą, ale w sumie dziękuję Ci za to.
-Jak to dziękujesz, dlaczego? -zdziwił się.
-Gdybyś tego nie zrobił dalej bym twierdziła, że Cię kocham, nie przyjechałabym tutaj i nie poznała Roberta -uśmiechnęłam się szyderczo.
-Ale Lori ja Cię nadal kocham, nie możemy o tym zapomnieć? Nie może być tak jak kiedyś?
-Ty sobie żartujesz prawda? Masz dziecko z Emmą i ty twierdzisz, że chcesz do mnie wrócić, bo mnie kochasz? Śmieszny jesteś. Ja mam teraz Roberta i ty tego nie zmienisz.
-Laura proszę Cię -powiedział z złapał mnie za ręce.
-Bierz te łapy -wyrwałam się- Wynoś się stąd nie chce nigdy więcej tu widzieć, a jak tego nie rozumiesz to inaczej pogadamy. Cześć -powiedziałam i trzasnęłam drzwiami. Byłam zła, ze go zobaczyłam. Nie chciałam mieć z nim nic wspólnego. Owszem kiedy byliśmy razem wydawało mi się, że naprawdę mnie kocha, że chce spędzić ze mną resztę życia tak jak mówił, ale to wszystko było kłamstwem. Przespał się z Emmą czyli w tedy z dziewczyną mojego brata a jego przyjaciela, ona zaszłą w ciążę i skończyła się wielka miłość. Płakałam przez tego dupka bite dwa tygodnie, ale cieszę się, że to się zdarzyło. Teraz jestem z Lewym, który naprawdę mnie kocha i nigdy nie zrobiłby mi czegoś takiego. Trochę wkurzona wróciłam do salonu i usiadłam koło ukochanego.

-Jak on mnie znalazł? Mówił Ci coś? -zapytałam Michała.
-No co ty od kiedy wiesz co zrobił nie utrzymuję z nim kontaktu. Nie odzywam się do niego, zrobił mi największe chamstwo jakie mógł tylko zrobić . . .
-Dowiem się w końcu o co chodzi!? -powiedział nieco podenerwowany Lewandowski.
-Chodź na górę wszystko Ci opowiem -rzuciłam po czym wstałam z kanapy, chwyciłam piłkarza za rękę i poszliśmy do mojego pokoju. Wytłumaczyłam mu dokładnie jak to wszystko było, i prawda trochę posmutniałam gdy mu o tym opowiadałam. Naprawdę kiedyś coś do niego czułam, ale nie chciałam nawet o tym myśleć.
-Co za szuja! -wykrzyczał- Jak on mógł to wam zrobić. Nie rozumiem takich ludzi.
-No niestety. No ale i tak mu dziękuję, bo tak to nigdy nie poznałabym Ciebie -powiedziałam i pocałowałam piłkarza.
-No dziękujmy Manuelowi -Powiedział w przerwie od pocałunków. Położyłam się na Robercie w dalszym ciągu go całując. Piłkarz włożył rękę pod moją koszulkę i już miał ją zdejmować, ale nagle ktoś zapukał do drzwi.
-Serio teraz -zaśmiałam się lekko i szybko położyłam się koło Lewego- Wejdź!
-Siorka sorry, ze wam przeszkadzam, ale Klaudia do ciebie -powiedział z uśmiechem na twarzy i podał mi telefon. Krótką chwilę porozmawiałam z przyjaciółka i umówiłam się na jutrzejszy trening i odłożyłam telefon.
-No to na czym skończyliśmy? -zaśmiał się Lewy i rzucił się na mnie z pocałunkami.
-Wiesz co może będzie lepiej jak pójdziemy do Ciebie -zaśmiałam się lekko po czym podnieśliśmy się łóżka i pojechaliśmy do Roberta.
*********************************************************************************

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

SEXI MARECZEK HAHA XD <3

~ Lewa ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz