Rozdział 75
Kilka
dni później:
Obudziłam
się o 6, bo musiałam jeszcze spakować resztę swoich rzeczy, najpierw jednak
poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic i nieco się ogarnąć. Kiedy byłam już
ubrana poszłam spakować resztę ciuchów z szafy i rzeczy z pokoju do pudełek.
Nagle do mojego pokoju weszła Klara i zaczęła mi pomagać.
-Co
ty robisz? Niepoważna jesteś? Ty teraz nie powinnaś nic robić, a ty się ze mną pakujesz do reszty oszalałaś.
Jeszcze mi tu urodzisz z przemęczenia i co ja zrobię? -zaśmiałam się i wzięłam
od przyjaciółki rzeczy, które trzymała w ręku.
-Nie
krzycz ja chciałam Ci tylko pomóc -odpowiedziała śmiechem.
-To
na razie siadaj tu i się nie ruszaj tak mi pomożesz -wyszczerzyłam zęby i
pokazałam na fotel.
-Wiesz
Lori chciałam Cię jeszcze raz za to wszystko przeprosić. Po prostu wiesz musimy
mieć więcej miejsca dla naszego Aronka -powiedziała po chwili ciszy gładząc się
po już całkiem sporym brzuszku.
-No
przecież rozumiem, spokojnie nie gniewam się -powiedziałam i przytuliłam moją
przyjaciółkę.
-To
dobrze, bo już się wystraszyłam. Ale w ogóle wiesz, że ten dom jest niedaleko
od domu Lewego -uśmiechnęła się.
-To
dobrze, będę Cię często odwiedzać -powiedziałam i zaczęłam dalej się pakować.
Klara za to poszła do siebie jeszcze na chwilę się położyć. Kiedy już wszystko
miałam schowane była 9. Robert tak jak obiecał przyjechał o tej godzinie i
zaczęliśmy zanosić rzeczy do jego auta. W międzyczasie przyszedł Reus by wziąć
rzeczy Klary. Kiedy już wszystko było w samochodach chłopaków przeszłam się
ostatni raz po domu, który był moim pierwszym i chyba najlepszym jakim może być
domem i wyszłam przed niego. Umówiłam się z Klarą na 20 po czym weszłam do
pojazdu i pojechałam razem z Robertem do teraz już naszego domu. Wgłębi duszy
cieszyłam się, że zamieszkam razem z Lewym, ale jakoś się bałam. Bałam się, ze
się pokłócimy , rozstaniemy lub coś w tym stylu. W tedy nie miałabym dachu nad
głową, nie wiedziałabym co ze sobą zrobić. Z Lewandowskim rzadko się
kłóciliśmy, ale jeśli już to na poważnie. Do domu jechaliśmy w całkowitej
ciszy, myślałam nad tym wszystkim, czy to wgl ma sens kiedy nagle zatrzymał się
samochód. Robert obrócił się do mnie twarzą i zapytał:
-Czy
ty aby na pewno chcesz mieszkać razem?
-Oczywiście,
skąd wgl takie pytanie? -odpowiedziałam ze zdziwieniem.
-Nie
chciałem się tylko upewnić -uśmiechnął się i wyszedł z samochodu po czym
otworzył mi drzwi. Wzięłam swoją walizkę, a Robert zaczął wnosić kartony z
moimi rzeczami. Piłkarz przeniósł wszystkie moje rzeczy do domu i razem
poszliśmy do góry, do sypialni. Tam wypakowałam swoje ciuchy do szafy, a
następnie kosmetyki i tego typu rzeczy zaniosłam do łazienki. Kiedy już
wszystkie moje rzeczy były rozpakowane zeszliśmy z Lewym na dół zjeść jakieś
śniadanie. Co prawda obydwoje wstaliśmy kilka godzin wcześniej, ale nie było
czasu by spożyć jakiś posiłek. Przygotowaliśmy jakieś kanapki i kawę. Umyliśmy
po sobie naczynia, a następnie ja poszłam ponownie wziąć prysznic przed
treningiem, a Lewy poszedł do salonu i robił cos na laptopie. Kiedy się umyłam
zarzuciłam na siebie jakąś luźną koszulkę i dołączyłam do Roberta. Gdy
schodziłam po schodach słyszałam, ze Robert z kimś gada, zdziwiłam się miło
kiedy na ekranie laptopa ujrzałam mojego brata który pojechał kilka dni temu do
Polski do rodziców.
-Cześć
siostra -wykrzyczał Michał i szeroko się uśmiechnął.
-No
hej, hej. A wy co nie macie nic lepszego do roboty niż rozmawiać na Skype
-zaśmiałam się.
-Zacznij
się przyzwyczajać, teraz możliwe, ze będziemy gadać ze sobą kilka razy w
tygodniu -odparł z szerokim uśmiechem Lewy.
-No
raczej, ze tak, musimy mieć dobry kontakt ze szwagrem -zaśmiał się brat.
-Okey
to ja wam nie będę przeszkadzać idę się spakować na trening -uśmiechnęłam się i
wyszłam z pokoju. Zrobiłam tak jak powiedziałam, a następnie ubrałam się w jakieś
normalne ciuchy. Kiedy byłam już w pełni gotowa była już 14. Poprosiłam Roberta
żeby mnie podwiózł mnie na trening, spakowałam jakieś picie i wyszliśmy z domu.
*********************************************************************************
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
~ Lewa ♥

Super!!
OdpowiedzUsuńDziękuje ;)
Usuń