Playlista

środa, 29 maja 2013

Rozdział XII *.*


Rozdział 12

Obudziłam się z dobrym humorem. Kiedy spojrzałam na zegarek była 11:30, odwróciłam się i zobaczyłam śpiącego Roberta. Wyglądał tak słodko, że postanowiłam go nie budzić więc poszłam na dół zrobić dla nas śniadanie. Wyjęłam z lodówki potrzebne składniki na naleśniki. Kiedy skończyłam je smażyć usłyszałam jak ktoś schodzi po schodach.
-Cześć kochanie -powiedział zaspany jeszcze Lewy.
-No cześć śpiochu. Jak się spało? -zapytałam, a on podszedł i mnie pocałował.
-Bardzo dobrze -odpowiedział z uśmiechem- U co my tu mamy dobrego ?
-Weź sok i siadaj do stołu śniadanie już gotowe -powiedziałam miłym głosem. Robert posłuchał i zrobił to o co go prosiłam. Zaniosłam jedzenie na stół i usiadłam mówiąc smacznego. Byłam głodna więc od razu zaczęłam jeść, a piłkarz siedział wpatrzony we mnie.
-Co się tak patrzysz, mam coś na twarzy? -zapytałam podnosząc głowę.
-Nie, po prostu ślicznie wyglądasz. Nie mogę się na ciebie napatrzeć -odparł wyszczerzając swoje śnieżnobiałe zęby.
-Oj przestań, wyglądam strasznie przecież dopiero wstałam -powiedziałam śmiejąc się.
-Ty zawszę wyglądasz ślicznie -Zrobiło mi się miło. Chociaż nie umiem przyjmować komplementów zaczerwieniłam się. Zjedliśmy śniadanie do końca i poszliśmy usiąść na bujanej ławce przy basenie, bo było naprawdę gorąco. Siedzieliśmy chwilę w ciszy. Patrzałam zamyślona w niebo, ale nagle Lewy mi przerwał.
-O czym tak myślisz?
-Zastanawiam się czym zasłużyłam na to żeby moje marzenia się spełniły -powiedziałam rozmarzona i odwróciłam się do niego twarzą- Przyjechałam tu i znalazłam studio, którego tak naprawdę szukałam, mieszkam z moją najlepszą przyjaciółką, która również spełnia swoje marzenia, byłam na najważniejszym meczu dla mnie i mojej ukochanej drużyny i co najważniejsze spotkałam ciebie.
Nie wiem dlaczego, ale zdziwiły go moje słowa. Spojrzał w moje oczy, pocałował mnie namiętnie i powiedział:
-Często zadaję sobie to samo pytanie. Jak to możliwe, że jestem piłkarzem i gram w tak dobrym zespole, dlaczego akurat ja. Ale szczerze? To, że jestem sławny i bogaty to mnie jakoś bardzo nie interesuje. Wiadomo jestem szczęśliwy, że dzięki mojemu hobby tak dobrze zarabiam. Chociaż najbardziej cieszy mnie to, że w końcu odnalazłem miłość mojego życia. Osobę którą kocham bardziej od piłki -Kiedy skończył mówić zaśmiał się lekko. Zaniemówiłam. Nie wiedząc do końca co zrobić przytuliłam go mocno i powiedziałam:
-Kocham Cię najbardziej na świecie. Pierwszy raz jestem związana z kimś kto mnie naprawdę rozumie, kto pokazuje, że mnie kocha tak samo jak ja jego.
-Obiecaj mi jedno -powiedział Robert chwytając mnie za ręce- Obiecaj, że nigdy mnie nie opuścisz.
-Obiecuję -mówiąc to poleciały mi łzy. Piłkarz zauważając to wytarł je i złączył nasze usta kolejnym czułym pocałunkiem.
*******************************************************************

Taki o ^^

CZYTASZ = KOMENTUJESZ




~ Lewa ♥



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz