Playlista

poniedziałek, 20 maja 2013

Rozdział II

Rozdział 2

-Dziewczyny może pójdziecie z nami ? – zapytał z uśmiechem Robert.
- Z chęcią, ale nie chcemy wam przeszkadzać. W końcu wybraliście się swoją grupką, a my nie chcemy się wpraszać – odpowiedziała mu Klara.
- Och nie bądźcie takie skromne – zaśmiał się Marco – przecież to my was zapraszamy, a nie wy się wpraszacie. Tak w ogóle to ja jestem Marco a to Robert. – powiedział mężczyzna uśmiechając się.
- Ja to Laura, ale mówcie mi Lori, a to Klara – powiedziałam z uśmiechem.
Po moich słowach chłopacy zapoznali nas z resztą „paczki”. Po zapoznaniu się ruszyliśmy z miejsca. Wiadomo większość część grupy gadała ze sobą, wyglądało to mniej więcej tak : Klara gadała z Marco co mnie specjalnie nie zdziwiło, Robert, Kuba, Łukasz, Mario i Moritz rozmawiali wspólnie, a reszta czyli Felipe, Mats, Neven, Sven i Marcel ze sobą. Ja dla odmiany szłam sama z tyłu próbując ogarnąć to wszystko. Po pewnym czasie Robert odłączył się od swojej „grupki” i podszedł do mnie.
- Co ty taka smutna ? – zapytał wyszczerzając swoje śnieżnobiałe zęby.
- Nie jestem smutna, wręcz przeciwnie – odpowiedziałam odwzajemniając uśmiech – Jestem szczęśliwa. To mój pierwszy dzień w Dortmundzie, a czuję się jak bym mieszkała tu całe życie…
- Miałem dokładnie tak samo – oznajmił jednocześnie mi przerywając – kiedy przyjechałem tu 5 lat temu wystarczyło, że poszedłem na trening i nagle wszystko stało się takie… takie znane . Szczególnie w tedy kiedy poznałem chłopaków. Cieszyłem się, że nie jestem jako jedyny Polakiem, byłem zadowolony, że jest nas aż trójka. – powiedział szeroko się uśmiechając.
Od tamtej chwili rozmawialiśmy cały czas bez przerwy, poczułam jakbym znała Roberta bardzo długo. Choć dopiero się poznaliśmy zaczęłam już coś do niego czuć. Wiedziałam, że ma narzeczoną, dlatego próbowałam nie pokazywać tego po sobie.
-A tak w ogóle to gdzie idziemy ?- zapytałam z uśmiechem na twarzy.
- Szczerze mówiąc to sam nie wiem – odpowiedział również się śmiejąc – Hej chłopaki ! Może mi ktoś powiedzieć dokąd my właściwie idziemy?
- Jak to dokąd? To chyba oczywiste, że do mnie! – oznajmił Hummels jednocześnie szczerząc się.
- No to już wiesz – Robert powiedział do mnie cicho.
Szliśmy jeszcze jakieś pół godziny cały czas rozmawiając. Kiedy gadałam z Lewym było mi jakoś wyjątkowo miło, czułam, że on mnie rozumie i wie o co mi chodzi. Rozmawialiśmy głównie o swoich zainteresowaniach. Nagle wszyscy zatrzymali się pod naprawdę dużym i pięknym domem.
- No to zapraszam was w moje skromne progi! – Wykrzyknął z śmiechem Mats – Oczywiście panie przodem – ręce skierował w stronę drzwi przepuszczając mnie i Klarę.
Kiedy weszłyśmy do domu mężczyzny zabrakło nam tchu w piersiach. Dom był naprawdę ślicznie urządzony i taki duży. Czułyśmy się z przyjaciółka nieco nieswojo, głównie dlatego, że zawszę mieszkałyśmy w małych domach tak samo jak teraz, ale piłkarze robili wszystko żebyśmy czuły się swobodnie. Gdy wszyscy weszli Mats zaprosił nas do salonu. Usiedliśmy i nagle odezwał się Moritz :
- Co takie piękne dziewczyny jak wy robią tutaj w Dortmundzie ? – zapytał z szerokim uśmiechem na twarzy.
- Spełniamy marzenia  – odpowiedziała Klara odwzajemniając uśmiech- przyjechałyśmy tu nauczyć się nowych rzeczy i przy okazji pochodzić trochę na mecze.
Nagle mężczyźni wybuchli śmiechem. Spojrzałyśmy się na siebie z Klarą ze zdziwionymi minami.
- Co jest w tym takiego śmiesznego ? – zapytałam
- Wy jesteście takie malutkie i drobniutkie i chcecie nam wmówić, że interesujecie się piłką? – Rzekł Marcel śmiejąc się cały czas – nie wierzę wam !
Spojrzałyśmy na siebie ponownie i tym razem my wybuchłyśmy śmiechem. Chłopaki zamilkli nie do końca wiedząc o co nam chodzi.
- A wy z czego się tak śmiejecie ? – zapytał zdziwiony Mario.
- Myślicie, że dziewczyna nie może interesować się piłką nożną? – zapytałam śmiejąc się.
-Przecież to nie jest tylko sport, dla mężczyzn –oznajmiła Klara pokazując zęby.
Piłkarze mięli dość nietypowe miny, stwierdzili, że zrobią nam mini quiz o piłce. Byli dość zdziwieni, bo znałyśmy odpowiedź na wszystkie ich pytania. Nagle odezwał się Felipe:
- No Lori a teraz pochwal się, jaki jest twój ulubiony klub i zawodnik? – powiedział zaciekawiony.
- Mój? – zapytałam nieco przestraszona – mam dwa ulubione kluby, a mianowicie FC Barcelonę i waszą Borussię – odpowiedziałam szczerząc się.
- No, a piłkarz? – wyrwał się Sven – Kim jest twój ulubieniec ?
Z tym pytaniem naglę umilkłam. Nie wiedziałam czy im powiedzieć czy nie, lecz dobrze poradziłam sobie z wybrnięciem z niego …
_________________________________________________________________

Heheszki ^^ 
A co tam macie drugi rozdział ;p

Skończyłam wł oglądać Lisa. Szkoda, że była tylko video rozmowa ;c
Najważniejsze, żeby buty pasowały hahahah xd ♥

Dobra dziś nie dodam już niczego chyba więc dobranoc ; *

CZYTASZ = DODAJESZ KOMENTARZ :D


~ Lewa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz