Rozdział 90
-Drugie miejsce zdobywają -prezenter zaczął, a wszystkim zaprało dech w piersiach. Ta chwila ciągnęła się w nieskończoność, miałam nadzieję, że to nie my- zespół OD z Oberhausen!! -kiedy to usłyszałam uśmiech pojawił się na mojej twarzy, ale bałam się, że jednak pierwsze miejsce mogło nie należeć do nas.
-A teraz uwaga Mistrzostwa
krajowe wygrywa zespół . . . Blummer z Dortmundu! -Kiedy to usłyszeliśmy
wszystkie zaczęłyśmy piszczeć. Tomas podszedł odebrać główną nagrodę i wszyscy zaczęliśmy
powoli schodzić ze sceny. Od razu pobiegłam do Roberta i mocno się w niego
wtuliłam. Lewy uniósł mnie lekko i okręcił się wokół własnej osi następnie
postawił mnie na ziemi i podarował mi czuły pocałunek.
-Kochanie gratuluję,
byliście zdecydowanie najlepsze! -powiedział po chwili.
-Dziękuję Ci bardzo,
że przyjechałeś, nawet nie wiesz jak mi tym pomogłeś.
-Oj już nie
przesadzaj -powiedział i musnął mój policzek- a teraz idź do szatni po rzeczy
ja tu poczekam zrobiłam tak jak powiedział. Pośpiesznie spakowałam wszystkie
moje rzeczy, a po chwili dołączyłam do Roberta w to samo miejsce z którego go
pożegnałam.
-To co możemy iść? -zapytał
obejmując mnie w talii.
-Tak, myślę, ze tak -uśmiechnęłam
się lekko i skierowałam się w stronę wyjścia z budynku. Po tym wszystkim razem
z Klaudią i Mario poszliśmy do hotelu w którym mieszkaliśmy. Kiedy tylko
weszliśmy do pokoju rzuciłam swoją torbę przy szafie i poszłam do łazienki się
umyć. Wyszłam po 30 minutach i minęłam się piłkarzem który również wchodził do łazienki.
Chciałam się wcześniej położyć, bo byłam zmęczona i jeszcze jutro rano
wyjeżdżamy. Położyłam się w łóżku i momentalnie zasnęłam.
Miesiąc później:
Kiedy posprzątałam w
domu i stwierdziłam, że pójdę na spacer z naszym psem Brunem. W sumie nie
miałam nic takiego do roboty, więc ubrałam szare legginsy, czarną bokserkę
zarzuciłam na siebie różową bluzę i zeszłam na dół ubrać buty. Psa zapięłam na
smycz i razem z nim biegnąc ruszyłam w stronę parku. Przebiegłam przez cały
park, a później zmierzyłam w stronę stadionu. Jako, ze chłopaki mieli trening
na Rote Erde przez chwilę pooglądałam jego przebieg. Jak zawsze wszyscy się
wygłupiali, nie było chwili spokoju na boisku. Nie chciałam im przeszkadzać,
więc wróciłam powrotem do domu. Po
powrocie poszłam wziąć szybki prysznic, a następnie wyszłam z łazienki w samym
szlafroku. Spojrzałam na zegarek i była 13. Trening BvB miał skończyć się
dopiero po 16, a zanim Lewy wróciłby to byłoby po 17, więc miałam ochotę wybrać
się na zakupy. Postanowiłam, że zadzwonię do Karoliny.
-Cześć Karo z tej
strony Lori -powiedziałam kiedy dziewczyny odebrała połączenie.
-No hej, hej. No co
tam? -wyczułam uśmiech dziewczyny.
-Co
powiesz na małe zakupy?
-No
w sumie czemu nie. To może spotkajmy się za pół godziny w centrum hmmm? -zaproponowała.
-No
Okey mi to pasuje. To do zobaczenia -powiedziałam po czym się rozłączyłam. Od
razu po zakończonej rozmowie ruszyłam w stronę szafy i wybrałam jakieś pierwsze
lepsze ciuchy. Zrobiłam jeszcze delikatny makijaż i byłam gotowa do wyjścia.
*******************************************************************************
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
~ Lewa ♥

Świetne świetne świetne ♥ Czekam na kolejny ;*
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ♥
Usuń