Playlista

czwartek, 3 października 2013

Rozdział 90 ;)

Rozdział 90


-Drugie miejsce zdobywają -prezenter zaczął, a wszystkim zaprało dech w piersiach. Ta chwila ciągnęła się w nieskończoność, miałam nadzieję, że to nie my- zespół OD z Oberhausen!! -kiedy to usłyszałam uśmiech pojawił się na mojej twarzy, ale bałam się, że jednak pierwsze miejsce mogło nie należeć do nas.
-A teraz uwaga Mistrzostwa krajowe wygrywa zespół . . . Blummer z Dortmundu! -Kiedy to usłyszeliśmy wszystkie zaczęłyśmy piszczeć. Tomas podszedł odebrać główną nagrodę i wszyscy zaczęliśmy powoli schodzić ze sceny. Od razu pobiegłam do Roberta i mocno się w niego wtuliłam. Lewy uniósł mnie lekko i okręcił się wokół własnej osi następnie postawił mnie na ziemi i podarował mi czuły pocałunek.
-Kochanie gratuluję, byliście zdecydowanie najlepsze! -powiedział po chwili.
-Dziękuję Ci bardzo, że przyjechałeś, nawet nie wiesz jak mi tym pomogłeś.
-Oj już nie przesadzaj -powiedział i musnął mój policzek- a teraz idź do szatni po rzeczy ja tu poczekam zrobiłam tak jak powiedział. Pośpiesznie spakowałam wszystkie moje rzeczy, a po chwili dołączyłam do Roberta w to samo miejsce z którego go pożegnałam.
-To co możemy iść? -zapytał obejmując mnie w talii.
-Tak, myślę, ze tak -uśmiechnęłam się lekko i skierowałam się w stronę wyjścia z budynku. Po tym wszystkim razem z Klaudią i Mario poszliśmy do hotelu w którym mieszkaliśmy. Kiedy tylko weszliśmy do pokoju rzuciłam swoją torbę przy szafie i poszłam do łazienki się umyć. Wyszłam po 30 minutach i minęłam się piłkarzem który również wchodził do łazienki. Chciałam się wcześniej położyć, bo byłam zmęczona i jeszcze jutro rano wyjeżdżamy. Położyłam się w łóżku i momentalnie zasnęłam.
Miesiąc  później:
Kiedy posprzątałam w domu i stwierdziłam, że pójdę na spacer z naszym psem Brunem. W sumie nie miałam nic takiego do roboty, więc ubrałam szare legginsy, czarną bokserkę zarzuciłam na siebie różową bluzę i zeszłam na dół ubrać buty. Psa zapięłam na smycz i razem z nim biegnąc ruszyłam w stronę parku. Przebiegłam przez cały park, a później zmierzyłam w stronę stadionu. Jako, ze chłopaki mieli trening na Rote Erde przez chwilę pooglądałam jego przebieg. Jak zawsze wszyscy się wygłupiali, nie było chwili spokoju na boisku. Nie chciałam im przeszkadzać, więc wróciłam powrotem do domu.  Po powrocie poszłam wziąć szybki prysznic, a następnie wyszłam z łazienki w samym szlafroku. Spojrzałam na zegarek i była 13. Trening BvB miał skończyć się dopiero po 16, a zanim Lewy wróciłby to byłoby po 17, więc miałam ochotę wybrać się na zakupy. Postanowiłam, że zadzwonię do Karoliny.
-Cześć Karo z tej strony Lori -powiedziałam kiedy dziewczyny odebrała połączenie.
-No hej, hej. No co tam? -wyczułam uśmiech dziewczyny.
-Co powiesz na małe zakupy?
-No w sumie czemu nie. To może spotkajmy się za pół godziny w centrum hmmm? -zaproponowała.

-No Okey mi to pasuje. To do zobaczenia -powiedziałam po czym się rozłączyłam. Od razu po zakończonej rozmowie ruszyłam w stronę szafy i wybrałam jakieś pierwsze lepsze ciuchy. Zrobiłam jeszcze delikatny makijaż i byłam gotowa do wyjścia.
*******************************************************************************
CZYTASZ=KOMENTUJESZ



~ Lewa ♥

2 komentarze: