Playlista

wtorek, 29 października 2013

Rozdział 7 ;)

Rozdział 7
 
*kilka dni później*

 
Ann:
Praktycznie od tego czasu kiedy zerwałam z Davidem codziennie spotykałam się z Marco. Czasem z naszymi znajomymi, a czasami sami. Reus mimo krótkiego czasu stał się jednym z moich najlepszych przyjaciół. Wszyscy moi najbliżsi wiedzieli, że rozstanie z fizjoterapeutą nie było dla mnie łatwe i robili wszystko żebym miała jak najlepszy humor, a w szczególności piłkarz. Bardzo zawiodłam się na Davidzie , ale nie bardziej niż jego siostra. Kiedy o tym wszystkim jej opowiedziałam nie mogła uwierzyć w to co usłyszała. Z tego co mi wiadomo zrobiła mu niezłe kazanie. Chyba to wzbudziło w nim poczucie winy, ponieważ przyszedł do mnie do domu z bukietem róż i mnie przeprosił. Na moje szczęście w czasie kiedy przyszedł, był u mnie pomocnik Borussii więc nie prosił mnie o powrót do niego czy coś w tym stylu. Chyba pomyślał, że Reus jest moim nowym chłopakiem, ale może to i nawet lepiej. Jakoś specjalnie nie zawracałam sobie tym głowy.  
Była sobota, więc miałam dzień wolny od zajęć. Nocowała u mnie przyjaciółka, więc wiadomo poszłyśmy spać jakoś po 2. Obudziłam się po 12, ale Caroline nie było u mnie w pokoju. Jak się domyśliłam była na dole i robiła dla nas śniadanie. Sięgnęłam do łazienki po szlafrok i zaspana zeszłam na dół.
-No dzień dobry śpiochu! -przywitała mnie przyjaciółka.
-Hej, hej -powiedziałam lekko zachrypniętym głosem.
-No to siadaj bo właśnie kończę śniadanie robić -posłuchałam przyjaciółki i usiadłam przy stole. Caro przygotowała dla nas jajecznicę i do tego zrobiła herbatę.
-Łooo, widzę się postarałaś -uśmiechnęłam się do niej.
-A jakby inaczej -zaśmiała się i usiadła naprzeciw mnie. Po spożytym posiłku przyjaciółka poszła pod prysznic, a usiadłam, a raczej w sumie położyłam się na sofie. Nagle usłyszałam dzwonek telefonu. Kiedy spojrzałam na ekran wyświetlił się numer Denise. Praktycznie od razu odebrałam.
-Cześć młoda co dziś robisz? -zapytała od razu.
-Siemka, a wiesz jeszcze nie wiem, a co?
-No to masz zaplanowane popołudnie. Zaraz do Ciebie przychodzę i idziemy na zakupy, a później idziesz ze mną na imprezę do Riri! -zaśmiała się.
-Czekaj, czekaj, ale po co Ci tam ja? -rzuciłam zdziwiona.
-Dziewczyny bardzo chciały Cię poznać, więc trochę Cię wprosiłam... Mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe -powiedziała przyciszonym głosem.
-Nie skąd. Dobra jak coś już idę się ubierać i czekam na Ciebie -powiedziałam, a po chwili się uśmiechnęłam. Minęłam się z przyjaciółką i zaproponowałam jej wypad razem ze mną i moją szwagierką na zakupy. Zawszę była chętna, więc zdziwiła mnie jej odmowa.
-A no właśnie zapomniałam Ci coś powiedzieć -rzuciła, a ja spojrzałam na nią pytająco- No więc idę dziś na randkę!
-Co, co? Czemu dopiero teraz mi o tym mówisz? Dobra nie ważne z kim? -zapytałam po chwili.
-A no wiesz taki jeden -zaczęła się ze mną droczyć.
-Oj no nie wygłupiaj się tylko mi tu mów! -powiedziałam mega ciekawa.
-No, a więc idę z ... - i w tym momencie zaprzestała.
-Caro no mów! -wydarłam się na nią z ciekawością, a ona wyszczerzyła swoje białe zęby.
-Dobra powiem Ci -i znów przerwała- idę z Jonasem -powiedziała, a mnie zatkało.
-Z tym Jonasem co myślę? -ucieszyłam się.
-Tak z tym Jonasem co myślisz. Z Jonasem Hoffmanem piłkarzem Borussii Dortmund -zaśmiała się, a ja rzuciłam jej się szczęśliwa na szyję. Naprawdę ucieszyła mnie ta wiadomość mimo to, że nawet nie wiedziałam, że się znają. Powiedziała, że wszystko powie mi później i po tym pożegnała się ze mną i pośpiesznie wyszła z mojego domu. Ja za to poszłam do góry przygotować się na zakupy z Denise.
****************************************************************************
 
Przepraszam, że tak późno <3
 
 


2 komentarze: