Rozdział 91
Kiedy byłam już w pełni gotowa napisałam na karteczce wiadomość dla Roberta, która brzmiała następująco: "Kochanie jak coś pojechałam na zakupy razem z Karoliną ;) Gdyby coś się stało mam telefon. Kocham Cię ;*". Po napisaniu wiadomości włożyłam buty, do torebki wrzuciłam portfel który leżał na stole w kuchni, a następnie zamknęłam dom i wsiadłam do samochodu. Po jakiś 15 minutach byłam na miejscu. Karo czekała już na mnie w kawiarni. Przywitałam ją lekkim "przytulasem" i usiadłam naprzeciwko jej. Przyjaciółka zamówiła już mi kawę, więc od razu wzięłam spory łyk napoju. Porozmawiałyśmy jakąś chwilę, a po tym ruszyłyśmy na zakupy. Nie kupiłam sobie nic specjalnego. Czarne jakby skórzane spodnie do tego biały bawełniany sweterek, czarne szpilki i kopertówkę w takim samym kolorze. Zakupy zajęły nam dość sporo czasu, bo prawie 3 godziny. Po wszystkim poszłyśmy z Karoliną do jakiejś restauracji na obiad. Było już przed 17, więc obydwie trochę zgłodniałyśmy. Przy obiedzie trochę poplotkowałyśmy wiadomo jak to dziewczyny i wiadomo nie obeszłoby się bez śmiechów.
-Karo sorry, że tak trochę wścibsko pytam, ale jak tak między tobą a Kubą?
-A dobrze, nawet bardzo dobrze. Mamy zamiar w najbliższym czasie razem zamieszkać -powiedziała z szerokim uśmiechem na twarzy.
-Cieszę się, że wam się układa -odparłam odwzajemniając uśmiech.
-A jak tam u Ciebie i Roberta? Kiedy ślub? -zaśmiała się lekko.
-Dobre pytanie, ale najpierw zaręczyny, później ślub -uśmiechnęłam się jakby na siłę.
-Zaraz to on Ci się jeszcze nie oświadczył? -zapytała zdziwiona.
-No niestety, ale mam nadzieję, że w najbliższym czasie to się stanie...
Po moich słowach między nami zapanowała niezręczna cisza, która nie trwała zbyt długo. Po wspólnie zjedzonym posiłku pożegnałyśmy się i każda z nas wróciła do swoich domów. Kiedy weszłam do mieszkania drzwi były otwarte, więc domyśliłam się, że Robert jest już w domu, nie myliłam się, mój chłopak leżał na kanapie przed telewizorem i oglądał jakiś mecz.
-Cześć kochanie -rzuciłam wchodząc do salonu.
-No hej kotek -powiedział, po czym wstał i przywitał mnie pocałunkiem.
-Jesteś głody? Mogę zrobić coś do jedzenia jak chcesz.
-Nie dzięki, zresztą niedługo wychodzimy -uśmiechnął się lekko.
-Gdzie niby? -zdziwiłam się lekko.
-Wiesz jest dziś organizowana impreza z okazji rozpoczęcia nowego sezonu, będą tam wszyscy chłopacy z zespołu-dał mi buziaka w policzek.
-Ale ja kompletnie nie mam się w co ubrać!
-Może ta cudowna czarna sukienka? -powiedział z uśmiechem na twarzy-Obiecuję Ci nie pożałujesz jak pójdziesz, mam dla Ciebie świetną niespodziankę.
-No dobra niech Ci będzie, ale o której masz zamiar wyjść?
-O 19:30 mamy być na miejscu.
-Dobra w takim razie idę się już powoli ogarniać -powiedziałam i od razu poszłam na górę.
**********************************************************************************
Wiem, że dawno nie było nowego rozdziału, ale jakoś ostatnio nie mam czasu,
teraz akurat dodaję, bo siedzę dziś cały dzień w domu, ponieważ w piątek na w-f
skręciłam sb staw skokowy i tak trochę nie mogę chodzić haha xd
Dobra nie ważne;p Możliwe, że dodam dziś kolejny rozdział, ale
nwm czy mi się bdz chciało ;p raczej wątpię xd
hahha mam dla was dwa fajne filmiki :D
1. http://www.youtube.com/watch?v=7fRVKGoNQZ8&feature=youtu.be
2. http://www.youtube.com/watch?v=lTpZm5zUkDk
hahah mam trochę z nich beke, ale co tam xd
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
-Karo sorry, że tak trochę wścibsko pytam, ale jak tak między tobą a Kubą?
-A dobrze, nawet bardzo dobrze. Mamy zamiar w najbliższym czasie razem zamieszkać -powiedziała z szerokim uśmiechem na twarzy.
-Cieszę się, że wam się układa -odparłam odwzajemniając uśmiech.
-A jak tam u Ciebie i Roberta? Kiedy ślub? -zaśmiała się lekko.
-Dobre pytanie, ale najpierw zaręczyny, później ślub -uśmiechnęłam się jakby na siłę.
-Zaraz to on Ci się jeszcze nie oświadczył? -zapytała zdziwiona.
-No niestety, ale mam nadzieję, że w najbliższym czasie to się stanie...
Po moich słowach między nami zapanowała niezręczna cisza, która nie trwała zbyt długo. Po wspólnie zjedzonym posiłku pożegnałyśmy się i każda z nas wróciła do swoich domów. Kiedy weszłam do mieszkania drzwi były otwarte, więc domyśliłam się, że Robert jest już w domu, nie myliłam się, mój chłopak leżał na kanapie przed telewizorem i oglądał jakiś mecz.
-Cześć kochanie -rzuciłam wchodząc do salonu.
-No hej kotek -powiedział, po czym wstał i przywitał mnie pocałunkiem.
-Jesteś głody? Mogę zrobić coś do jedzenia jak chcesz.
-Nie dzięki, zresztą niedługo wychodzimy -uśmiechnął się lekko.
-Gdzie niby? -zdziwiłam się lekko.
-Wiesz jest dziś organizowana impreza z okazji rozpoczęcia nowego sezonu, będą tam wszyscy chłopacy z zespołu-dał mi buziaka w policzek.
-Ale ja kompletnie nie mam się w co ubrać!
-Może ta cudowna czarna sukienka? -powiedział z uśmiechem na twarzy-Obiecuję Ci nie pożałujesz jak pójdziesz, mam dla Ciebie świetną niespodziankę.
-No dobra niech Ci będzie, ale o której masz zamiar wyjść?
-O 19:30 mamy być na miejscu.
-Dobra w takim razie idę się już powoli ogarniać -powiedziałam i od razu poszłam na górę.
**********************************************************************************
Wiem, że dawno nie było nowego rozdziału, ale jakoś ostatnio nie mam czasu,
teraz akurat dodaję, bo siedzę dziś cały dzień w domu, ponieważ w piątek na w-f
skręciłam sb staw skokowy i tak trochę nie mogę chodzić haha xd
Dobra nie ważne;p Możliwe, że dodam dziś kolejny rozdział, ale
nwm czy mi się bdz chciało ;p raczej wątpię xd
hahha mam dla was dwa fajne filmiki :D
1. http://www.youtube.com/watch?v=7fRVKGoNQZ8&feature=youtu.be
2. http://www.youtube.com/watch?v=lTpZm5zUkDk
hahah mam trochę z nich beke, ale co tam xd
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
~ Lewa ♥

Oj biedna jesteś, że sobie ten staw skokowy skręciłaś ;c
OdpowiedzUsuńA rozdział jak zawsze świetny i z niecierpliwością czekam na kolejny :*
<3 ;*
Usuń