Rozdział 49
Obudziłam się jakoś chwilę po 10 podobnie jak Marco. Kiedy leżeliśmy jeszcze w łóżku objął mnie swoim silnym ramieniem i złożył na moich ustach delikatny ale za razem gorący pocałunek.
-Jak tam, moja narzeczona się wyspała? -powiedział z uśmiechem na twarzy patrząc w moje oczy.
-Na pewno wyspałaby się bardziej gdyby nie jeden blondyn do którego ma słabość -skradłam mu słodkiego buziaka i szybko wyskoczyłam z łóżka oraz zarzuciłam na swoje dalej nagie ciało szlafrok.
-Co ja zrobię, że tak mnie pociągasz? -zaśmiał się melodyjnie po czym usiadł na krawędzi łóżka przyciągając mnie delikatnie do siebie. Usiadłam na jego kolanach zarzucając mu ręce na ramiona, a jego spoczęły na mich biodrach.
-Kocham Cię wiesz? -uśmiechnęłam się promiennie.
-Na pewno nie bardziej niż ja Ciebie -wyszeptał do mojego ucha i po raz kolejny już dziś mnie pocałował. Siedzieliśmy jeszcze jakąś chwilę, a kiedy chciałam wyjść z pokoju mój narzeczony uniósł mnie delikatnie nad ziemię. Pisnęłam cicho, a później wtuliłam się w piłkarza i skierowaliśmy się do kuchni. Kiedy byliśmy już na miejscu chłopak delikatnie postawił mnie na podłodze i razem zaczęliśmy robić jakieś śniadanie. Jako, że dużo jedzenia zostało z wczoraj zdecydowaliśmy się na sałatkę warzywną. Nie zjedliśmy dużo bo w końcu za półtorej godziny mięliśmy zjawić się u rodziców chłopaka. Wypiliśmy jeszcze herbatę i trzeba było już brać się za przygotowywanie się do wyjścia. Nie za bardzo wiedziałam w co się ubrać więc poprosiłam Marco o pomoc.
-Hmmm może to? -wskazał na obcisłą sukienkę z głębokim dekoltem.
-Kochanie wiem, że podobam Ci się w takim zestawie, ale wybierz coś bardziej uroczystego -zaśmiałam się cicho.
-Od razu lepiej. Dziękuję zaoszczędziłeś mi 20 minut stania przed szafą -pocałowałam go w policzek
-Jak chcesz to możemy porobić coś innego w 20 minut -powiedział i zaczął całować mnie po szyi i dekolcie, a mnie przeszedł przyjemny dreszcz.
-Marco niewyżyty człowieku! -wykrzyczałam przez śmiech.
-Oj no Ann -zrobił smutną minę.
-Idę się ubrać! -wyrwałam się z jego uścisku i niemal, że pobiegłam do łazienki. Usłyszałam za sobą tylko "No dzięki!" przez co mimowolnie się uśmiechnęłam. Zanim zaczęłam się szykować szybko wskoczyłam pod prysznic żeby się odświeżyć. Wyszłam spod niego jakoś po 5 minutach po czym ubrałam świeżą bieliznę i w takim "stroju" zaczęłam robić makijaż. Na powieki delikatnie nałożyłam cienie, a rzęsy pociągnęłam czarną maskarą. Następnie nałożyłam na siebie ubranie, które wybrał mi piłkarz i jeszcze zakręciłam lekko włosy. Całkiem już gotowa wyszłam z łazienki i zobaczyłam, że Marco leży na łóżku ucinając sobie drzemkę.
-Czy ty wiesz która jest godzina? -powiedziałam głośniej przez co chłopak zerwał się z łóżka.
-Yyyy sorry trochę mi się chyba przysnęło -odparł drapiąc się po karku- Dobra już się ubieram -jak powiedział tak zrobił. Na szczęście jego szykowanie się trwało nie dłużej niż 15 minut, a kiedy był już gotowy zeszliśmy na dół, ubraliśmy buty i kurtki i po chwili byliśmy już w drodze do domu rodzinnego piłkarza.
-Wiesz co piękny wybrałeś ten pierścionek -zaśmiałam się patrząc na moją dłoń i jednocześnie przerywając ciszę panująca między nami.
-Cieszę się, że Ci się podoba -powiedział i pocałował mnie w policzek.
-Ty mnie teraz nie całuj tylko uważaj na drogę -odparłam i wystawiłam mu język. Chwilę po tym byliśmy już na miejscu. Reus otworzył mi drzwi i pomógł wyjść z samochodu. Chwyciłam go pod rękę i skierowaliśmy się w stronę jego domu rodzinnego. Drzwi otworzył nam uśmiechnięty ojciec piłkarza. Marco zabrał o de mnie kurtkę i zaprowadził do salonu, gdzie była już większość zaproszona przez jego rodziców gości. Chłopak przedstawił mnie reszcie swojej rodziny po czym zajęłam miejsce koło jego siostry Melanie, a On zaraz koło mnie. Szczerze mówiąc od razu znalazłam z nią wspólny język. Dziewczyna była naprawdę miłe przez co bardzo przyjemnie mi się z nią rozmawiało. Ogólnie rodzina piłkarza była bardzo sympatyczna za wyjątkiem najstarszej siostry Marco Yvonne. Przez całe popołudnie patrzała na mnie jakby chciała mi zabić, albo po prostu mi się wydawało. Mam nadzieję.
*********************************************************************************
Dobranoc <3

Kocham kocham kocham ten blog i ten rozdział. Czekam na next.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.💙
Kasia.😍
❤
Dzięki kochana <3 to naprawde dużo dla mnie znaczy :) :*
UsuńGeniusz ♥
OdpowiedzUsuńhah dzięki kicia <3 :*
Usuń